Dzisiejsi drżą na myśl o tym, że mają swoje dziecko wysłać na obóz snowboardowy. W dawnych czasach te sprawy miały się zupełnie inaczej. Już sześcioletnie dzieci były wysyłane na kolonie letnie i zimowe, ciesząc się na taki wyjazd i oczekując go z wielką niecierpliwością.

Gotowość dziecka

Dzisiaj rodzice boją się pozostawić dziesięcioletniemu dziecku klucz do mieszkania, ponieważ mają oni obawy co do tego, czy faktycznie sobie poradzi. Jak więc w takim razie wziąć pod uwagę obóz snowboardowy dla dzieci? A tak, trzeba wziąć pod uwagę taką formę wyjazdu zimą lub latem (ale nie z deską snowboardową), ponieważ wyjdzie to dziecku z korzyścią. Czasem rodzicowi wydaje się, że jego pociecha nie jest gotowa do samodzielności, a bywa zupełnie inaczej. Podstawa to przekonanie się, że dziecko jest gotowe do samodzielności. Małymi krokami, już w domu trzeba go przyzwyczaić do pewnych rzeczy. Jak chociażby bieganie z przysłowiowym kluczem u szyi. W dawnych czasach już nawet ośmioletnie dzieci szalały po podwórku, strzegąc jak oka w głowie klucza. To skoro tak było dawniej, to dlaczego współczesne dzieci nie mogłyby w ten sposób nauczyć się samodzielności?

“Chcę jechać na kolonie!”

Jeżeli dziecko przychodzi i wydaje takie oświadczenie, to warto zobaczyć, jaki obóz snowboardowy dla dzieci lub też kolonię letnią ma w swojej ofercie Róża Wiatrów. Nawet, jeśli rodzicowi wydaje się, że dziecko jest za małe, to warto spróbować. Czasem to dziecko jest małe tylko i wyłącznie w głowie rodziców. Mentalnie, jak również fizycznie, jest ono gotowe do tego, aby wypróbować zimowiska snowboardowe, tematyczne obozy letnie. Nawet, jeżeli dziecko się waha, to i tak warto spróbować wysłać je na taki wyjazd. Takie pociechy bardzo szybko przekonują się, że zimowiska dla młodzieży są świetną alternatywą spędzenia wolnego czasu, z dala od domu.

Nie i już!

Z kolei, rodzicowi wydaje się, że dziecko mogłoby już jechać. To jednak stawia stanowczy opór, jasno komunikując, że nawet nie ma szans na to, aby to wyjechało. No cóż, nic się nie zrobi na przymus. Jeżeli dziecko faktycznie stawia taki opór, rodzic musi spasować, ponieważ zamiast radości, efekt może być odwrotny, wręcz traumatyczny. Czy tego dorośli chcą? Widocznie to jeszcze nie ten moment – nawet jeżeli dziecko ma już dziesięć lat i więcej. Kto wie, może kolejny rok będzie tym czasem, że dziecko powie “tak, chcę jechać”. W końcu ten moment nadejdzie w życiu każdego dziecka. 

 

Comments are closed.